Zorganizowane z inicjatywy Związku Miast Polskich spotkanie dotyczyło umożliwienia działania obiektów sportowych na wolnym powietrzu, typu lodowiska, wyciągi narciarskie czy boiska, ale również hal sportowych, oczywiście w reżimie sanitarnym.
Główny postulat dotyczył konsultowania ze środowiskiem samorządowym nowych, nawet tych szybko wprowadzanych zmian legislacyjnych. Dziś samorządowcy są po prostu informowani o wprowadzeniu przepisów, które mają stosować. Jako praktycy mogliby zwrócić uwagę na pragmatyczne aspekty pewnych rozwiązań.
Samorządowcy zwrócili uwagę, że w kraju różne oddziały Sanepidu podejmują różne decyzje dotyczące funkcjonowania obiektów sportowych ze względu na fakt, że zapisy rozporządzenia w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii są nieprecyzyjne. W jednych miastach o podobnej wielkości np. lodowiska są otwarte, a w innych - zamknięte, w zależności od interpretacji przepisów.
- Tymczasem miesiące zdalnej nauki bez aktywności fizycznej przekładają się na lata odrabiania tych strat - argumentował Marek Wójcik, pełnomocnik Zarządu ZMP ds. legislacji i dodał, że każda złotówka wydana dziś na aktywność fizyczną, zwłaszcza dzieci i młodzieży pozwoli zaoszczędzić w przyszłości ogromne kwoty w ochronie zdrowia.
Podczas spotkania minister Kucharska przypomniała, że decyzję o zamknięciu tych obiektów do 27 grudnia br. podjęła Rada Ministrów, a po konferencji ministra zdrowia, na której ogłosił on tzw. kwarantannę narodową od 28 grudnia br. do 17 stycznia 2021 r. nie wiadomo jeszcze, jakie będą obowiązywać obostrzenia dotyczące aktywności sportowej. Szefowa GIS zapewniła, że zdaje sobie sprawę z wagi sportu i rekreacji dla młodych ludzi. Obiecała zebrać postulaty samorządowców i przekazać je Radzie Ministrów.
Korzystna interpretacja przepisów przez GIS
Szefowa GIS powiedziała, że w związku z tym, że przepisy rozporządzenia ograniczające działalność obiektów sportowych, siłowni czy centrów fitness i organizację m.in. zajęć sportowych są nieprecyzyjne, to ich interpretacja mogłaby iść w tę stronę, by zajęcia sportowe były rozumiane jako zorganizowana forma aktywności fizycznej. Przepisy nie formułują zakresu zajęć, wieku uczestników czy podmiotów, które je realizują, lecz formę- można by więc przyjąć, że zajęcia w zorganizowanych formach, prowadzone w obiektach przez trenerów, instruktorów czy nauczycieli fitness są dopuszczalne. Tak rozumieją te przepisy ci inspektorzy sanitarni, którzy dopuszczają możliwość organizowania zajęć na terenie swoich powiatów.
Z kolei Dariusz Buza, dyrektor Departamentu Sportu dla Wszystkich informował, że w wielu miejscach działają obiekty sportowe takie jak lodowiska. Również kluby sportowe dalej prowadzą swoją działalność.
Samorządowcy przekonywali, że obecne obostrzenia, które umożliwiają organizowanie w czasie ferii tylko półkolonii, praktycznie powodują zamknięcie uczniów w domach na kolejne tygodnie. Tymczasem ważne jest stworzenie im możliwości rekreacyjnego korzystania z obiektów sportowych – przy zastosowaniu rygorów sanitarnych i ograniczeniu liczby osób.
Podkreślali, że pomimo dramatycznej sytuacji finansowej, w jakiej znalazły się ośrodki sportu i rekreacji, samorządowcy myślą o zdrowiu i kondycji psychofizycznej dzieci. Przykładem może być Bydgoszcz, która od lat oferuje uczniom bezpłatny wstęp na lodowiska, ślizgawki czy baseny miejskie w czasie ferii zimowych. To swego rodzaju prezent dla tych, których nie stać na wyjazdy.
- Jeśli rząd w kolejnym rozporządzeniu nie otworzy tego typu obiektów, to setki tysięcy dzieci i młodzieży zamkniemy w domach. Zwłaszcza, że inne zapisy mówią, iż nie mogą oni opuszczać domów miedzy 8.00 a 16.00 - mówił Adam Soroko, dyrektor Bydgoskiego Centrum Sportu.
Samorządowców niepokoją też sygnały, że w kolejnym etapie będzie możliwe tylko zawodowe uprawianie sportu, co odbierze szansę na aktywność sportową dzieci i młodzieży. Już dzisiejsze ograniczenia pozwalające tylko na wyczynowe uprawianie sportu w klubach sportowych, eliminują większość chętnych.
Przedstawiciele miast apelowali też o umożliwienie organizacji zgrupowań sportowych nie tylko w Centralnych Ośrodkach Sportu, ale w hotelach, gdzie do tej pory były one organizowane.
Postulatem do realizacji na czas po pandemii jest przywrócenie nauczania w.f-u w klasach 1-3 przez wykwalifikowanych nauczycieli, a nie - jak dziś - przez wychowawczynie. To może być jeden z elementów odbudowywania sprawności fizycznej młodszych dzieci. Ta sprawa jest już jednak w gestii MEN, a na spotkaniu nie było przedstawicieli tego ministerstwa.
Spotkanie zakończyło się zobowiązaniem do zorganizowania kolejnego spotkania w styczniu 2021 r., a także wprowadzenia tej problematyki na posiedzenia zespołów roboczych ds. edukacji, kultury i sportu, a także ds. ochrony zdrowia działających przy Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.