Dyktowany miastom, zwykle przez jednego tylko oferenta, skok cenowy, sięgający 800-900%, dobitnie pokazuje, że mafia państwowych spółek energetycznych:
- podzieliła rynek w sposób, który urąga zasadom uczciwego udziału w zamówieniach publicznych,
- podyktowała ceny, które nie mają nic wspólnego z faktycznym wzrostem kosztów wytwarzania energii (wiemy na przykład, za ile polskie elektrownie kupują węgiel od polskich kopalń i o ile spadły ceny uprawnień do emisji CO2), co jest zasadniczo sprzeczne z kryteriami określonymi w Prawie energetycznym.
A wszystko to dzieje się z milczącym przyzwoleniem zarówno Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów jak i Urzędu Regulacji Energetyki.
Wykorzystując fakt przystąpienia do przetargu tylko jednego oferenta Bydgoszcz i inne miasta unieważniły przetargi, zwracając się do nadzorującego spółki państwowe ministra aktywów państwowych o nadzór nad ich postepowaniem.
Co ciekawe, państwowa telewizja, zamiast wesprzeć samorządowców w staraniach o bardziej przystępne ceny dla mieszkańców, haniebnie zaatakowała prezydentów miast walczących w obronie swoich społeczności lokalnych: Radosława Witkowskiego w Radomiu i Pawła Głowskiego w Pile.
Zarząd postanowił wystąpić do prezesów UOKiK i URE o pilne podjęcie stosownych działań, a także do ministra Jacka Sasina o skuteczniejszy nadzór właścicielski nad państwowymi spółkami (pisma w załączeniu). Zarząd wesprze też informacyjnie działania protestacyjne, planowane w najbliższym czasie przez Ruch Samorządowy Tak! dla Polski.
Wkrótce po posiedzeniu Zarządu resort aktywów państwowych opublikował w mediach społecznościowych pismo wicepremiera Jacka Sasina do premiera z zapowiedzią ustawowej regulacji ceny energii elektrycznej dla samorządów i podmiotów wrażliwych (w załączeniu). Z pisma wynika zamiar ustalenia ceny maksymalnej oraz wprowadzenia podatku od nadzwyczajnych zysków spółek (w tym energetycznych), co ma z jednej strony utemperować ich monopolistyczne zapędy, a z drugiej dać budżetowi dodatkowe środki na osłonę odbiorców.
W piśmie do wicepremiera J. Sasina prezes ZMP zaznacza, że jest to krok w dobrym kierunku, a jednocześnie wnioskuje, by przygotowywana regulacja ustawowa zapewniała możliwość korekty umów zawartych już przez samorządy na podstawie oferty zawierającej wyższą cenę od ustalonej ceny maksymalnej.
Andrzej Porawski, dyrektor Biura