Podwyżki nieuniknione?
Gminy w Polsce, które są odpowiedzialne za odbiór i zagospodarowanie odpadów bronią się przed podwyższaniem opłat dla mieszkańców. Jednak te, które w ostatnim czasie przeprowadzały przetargi, dostały propozycje o kilkadziesiąt, czasem nawet o 100% wyższe. Takiego obciążenia żadna gmina nie udźwignie bez podwyższenia opłaty. W Łodzi np. do tej pory opłata za odpady segregowane wynosiła 7 zł, teraz ma wynieść aż 13 zł. Według prawa zaś opłata jest ustalana przez samorząd, ale ma formułę kosztową, co oznacza, że faktyczny wpływ na jej wysokość mają koszty systemu gospodarowania odpadami. A one stale rosną.
Kalkulacje FGO
Według obliczeń Forum Gospodarki Odpadami (FGO) średnia cena za odbiór odpadów w Polsce wynosiła w ubr. 9 zł na osobę, podczas gdy koszty wynosiły 14 zł. Po wprowadzeniu nowych przepisów (dotyczących np. monitoringu składowisk, zaostrzenia przepisów przeciwpożarowych czy obowiązkowych gwarancji finansowych) opłata winna wynosić 22 zł w przeliczeniu na mieszkańca. Czekają nas więc podwyżki lub modyfikacja systemu.
Przyczyn takiego stanu rzeczy jest kilka, mówił Andrzej Porawski, dyrektor Biura Związku Miast Polskich podczas konferencji prasowej, która odbyła się 14 stycznia br. w Krajowej Izby Gospodarczej. Po pierwsze – zmiany legislacyjne, takie jak poszerzenie selektywnej zbiórki odpadów (generujące zakup dodatkowych pojemników i kursy śmieciarek), wzrost poziomu recyklingu, koszty związane z przeciwdziałaniem patologiom, np. pożarom nielegalnych składowisk, ceny paliw, wzrost płacy minimalnej.
Kolejnym czynnikiem jest zachowanie uczestników procesu – po wprowadzeniu w 2013 roku nowych przepisów pierwsze przetargi na odbiór i zagospodarowanie odpadów przyniosły ceny dumpingowe, za czym poszły niskie, dumpingowe ceny ustalane przez gminy dla mieszkańców. Na przełomie 2015 i 2016 roku nastąpił skokowy wzrost cen - o 70-80%, zwłaszcza po wprowadzeniu na rynek swego rodzaju monopolisty, jakim są Regionalne Instalacje Przetwarzania odpadów Komunalnych. Teraz następuje kolejny gwałtowny skok cen.
Trzecim wreszcie czynnikiem jest fakt, że koszty funkcjonowania systemu odpadowego zrzucono na samorządy i mieszkańców, wyłączając z niego producentów opakowań. Tymczasem w Europie działa tzw. zasada rozszerzonej odpowiedzialności producenta. Polega ona wliczeniu w cenę produktu kosztu utylizacji jego opakowania. To mobilizuje przedsiębiorców do takiego projektowania opakowań, by były ekologiczne i łatwe w utylizacji.
Włączyć producentów opakowań w system
Według wyliczeń FGO, zastosowanie takiego rozwiązania pokryłoby aż 1/3 kosztów systemu gospodarki odpadami komunalnymi. To pozwoliłoby obniżyć cenę opłaty na mieszkańca z 22 do 15 zł, a więc znacznie zmniejszyłoby konieczne podwyżki. Jednocześnie mieszkańcy płaciliby za dany produkt jako konsumenci, np. za koszt utylizacji plastikowych butelek wody mineralnej płaciliby tylko ci, którzy taką wodę kupują; osoby używające wody z kranu nie musiałyby ponosić tego typu kosztów.