Uważają, że odbiera się im kolejne kompetencje. Nie zgadzają się na planowane ograniczenie kadencji wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Nie zamierzają siedzieć bezczynnie. Samorządowy Komitet Protestacyjny szykuje się do walki. Jednocześnie przekonuje, że nie występuje przeciwko rządowi, ale w obronie idei samorządności. PiS w to nie wierzy, zarzuca samorządowcom obronę własnych stołków i wspieranie „totalnej opozycji”.
Wielkim zwolennikiem reformy jest sam Jarosław Kaczyński. Prezes PiS o władzach samorządowych nie ma zbyt dobrego zdania. Mówi o „patologizacji sporej części samorządów”, którą „trzeba w końcu przeciąć.
Z kolei samorządowcy widzą w planach PiS sprytny sposób na przejęcie przez partię rządzącą władzy na szczeblach lokalnych. W samorządach dominują politycy PO i PSL. W wielu miejscach silne pozycje mają działacze wywodzący się z lokalnych środowisk.
W rękach Platformy jest aż 28 miast. PiS rządzi zaledwie w dwunastu. Spośród nich największy jest Nowy Sącz.