Usuwanie składowisk odpadów - RPO pisze do NFOŚiGW
Jeśli mieszkańcy gminy czują się zagrożeni nielegalnym składowiskiem odpadów, to wspólnie nic na to nie poradzą, bo gminy nie mają pieniędzy na samodzielne usuwanie składowisk .
Ochrona środowiska
_mieci-pixabay.jpg
fot. pixabay.com

Jeśli mieszkańcy gminy czują się zagrożeni nielegalnym składowiskiem odpadów, to wspólnie nic na to nie poradzą, bo gminy nie mają pieniędzy na samodzielne usuwanie składowisk , gdy uchyla się od tego ich posiadacz.

Przepisy są niewystarczające, aby zapewnić prawo mieszkańców do życia w zdrowym środowisku - uważa Rzecznik Praw Obywatelskich

Problemem może być np. wsparcie finansowe Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w usuwaniu odpadów z nieruchomości, do których gminy nie mają prawa własności czy użytkowania wieczystego


Zastępczyni RPO Sylwia Spurek wystąpiła w tej sprawie do prezesa NFOŚiGW Kazimierza Kujdy.
Obywatele skarżą się rzecznikowi na składowiska i magazyny różnych odpadów, znajdujące się w sąsiedztwie terenów mieszkaniowych. Często działają one bez wymaganych pozwoleń; zdarza się też, że pozwolenia są cofane wobec uchybień w ich prowadzeniu. Zgodnie z ustawą z 14 grudnia 2012 r. o odpadach, obowiązek usunięcia odpadów z miejsca nielegalnego składowania spoczywa na ich posiadaczu.
Stosunkowo często dochodzi jednak do sytuacji, w której posiadacz nie wykonuje tego obowiązku, nawet mimo sankcji w postępowaniu egzekucyjnym lub kar pieniężnych przewidzianych przez prawo ochrony środowiska. Rzecznik zna takie przypadki, które sam badał (np: głośna sprawa nielegalnego składowiska odpadów niebezpiecznych w Brzegu).
Jak dodała Sylwia Spurek, problem ten uwidocznił się zwłaszcza w związku z niedawną serią pożarów składowisk odpadów. (W maju RPO podjął sprawę tych pożarów. Obywatele skarżą się na takie częste przypadki, sugerując, że pożary nie zawsze są przypadkowe. Zdaniem Adama Bodnara źródłem systemowego problemu mogą być niedostateczne mechanizmy kontrolne wobec podmiotów przetwarzających odpady).

Wobec braku działań posiadacza odpadów, ich usunięcie spada głównie na gminy (zwykle w formie tzw. zastępczego wykonania decyzji w sprawie). Stałym problemem jest jednak finansowanie tego zadania, zwłaszcza wobec częstego braku perspektywy wyegzekwowania poniesionych kosztów od posiadacza usuniętych odpadów. Samorządy mogą uzyskać na to wsparcie NFOŚiGW, w szczególności w ramach działającego od kilku lat programu „Ochrona powierzchni ziemi”. Włodarzom gmin znajdujących się w opisanej sytuacji RPO sugerował kierowanie odpowiednich wniosków do Funduszu.
- Skala problemu i powtarzające się problemy samorządów lokalnych w finansowaniu usuwania odpadów każą jednak zastanowić się, czy aktualnie funkcjonujące narzędzia są wystarczające. Bariery w uzyskaniu finansowania przez gminy mają bowiem bezpośrednie przełożenie na prawo ich mieszkańców do życia w zdrowym środowisku - podkreśliła Sylwia Spurek.
Dlatego spytała prezesa NFOŚiGW o dostępne w ramach Funduszu metody finansowania usuwania przez gminy nielegalnych składowisk. Poprosiła zwłaszcza o wskazanie, czy w ramach Funduszu możliwe jest wsparcie gmin w usuwaniu odpadów z nieruchomości niestanowiących ich własności lub niepozostających w ich użytkowaniu wieczystym. Program „Ochrona powierzchni ziemi” przewiduje bowiem, że zadania wykonywane w trybie tzw. wykonania zastępczego mogą być dofinansowane jedynie wówczas, gdy beneficjent jest właścicielem lub użytkownikiem wieczystym nieruchomości, której dotyczy zadanie.

Zastępczyni RPO zwróciła się także o wskazanie, czy możliwa jest wypłata środków przez Fundusz na taki cel w formie innej niż refundacja zadania wcześniej wykonanego, co ma duże znaczenie dla samorządów. Wystąpiła również o przekazanie statystyk korzystania przez samorządy ze wsparcia Funduszu, ze szczególnym uwzględnieniem zadań w trybie wykonania zastępczego. Chodzi o liczbę wniosków złożonych, zaakceptowanych oraz odrzuconych (ze wskazaniem przyczyn odrzucenia).

Więcej informacji


POZOSTAŁE ARTYKUŁY