Jeśli przyjdzie pomoc, Paczków stanie na nogi
90 procent terenu położonej na Opolszczyźnie gminy Paczków zostało zalanych w wyniku wrześniowej powodzi. Najpierw do Paczkowa spłynęły masy wody niesione przez rzeki płynące z Czech, potem przyszła druga fala powodzi, kiedy pękł zbiornik Topola.
Paczków-powódz-fb.jpeg
fot. FB Gminy Paczków

Wszystko zaczęło się 13 września, gdy po nawalnych opadach deszczu na południu Polski i w Czechach niewielkimi na co dzień rzeczkami zaczęły spływać masy wody. Przez gminę Paczków przepływa 9 cieków wodnych. 13 września olbrzymie straty wyrządziły cztery z nich, w tym trzy rzeki. Przez dwa kolejne dni demolowały Dziewiętlice, Trzeboszowice, Gościce, Ujeździec i Kamienicę. W poniedziałek, 16 września pękła zapora na zbiorniku Topola. Paczków został w ciągu kilku dni zalany dwa razy. Podobnie jak miało to miejsce w Stroniu Śląskim i Lądku Zdrój – sprawcą największej tragedii był pęknięty zbiornik retencyjny.

Topola to zbiornik wybudowany w latach 1995 – 2003 na rzece Nysa Kłodzka, tuż powyżej miasta Paczków. Wody rzeki piętrzy tam zapora ziemna. Przy maksymalnym piętrzeniu (7,8 m) zbiornik ma powierzchnię 3,4 km² i pojemność 21,68 miliona m³.

- Nie mamy żadnych informacji z Wód Polskich na temat stanu technicznego zbiornika, gdyż w jego rejon nie można dojechać, ale dementuję na chwilę obecną wszelkie plotki na temat pęknięcia tamy – mówił w specjalnym komunikacie do mieszkańców burmistrz Paczkowa Artur Rolka 15 września. Jednak – jak informował – gmina przygotowywała się na najgorsze scenariusze. W mieście stały w gotowości do niesienia pomocy motorówki, łodzie pontonowe, czekali pracownicy Wodnego Pogotowia Ratunkowego z Nowego Targu.

System ochrony przeciwpowodziowej to w okolicach Paczkowa dwa zbiorniki w jednym ciągu - Topola i zbiornik Kozielno, położone w układzie kaskadowym. Nawet gdy różnica w wysokości wody do punktu przelewowego przez wały wynosiła jeszcze około dwóch metrów, Paczków obawiał się nadciągającej olbrzymiej masy wody, szacowanej na powyżej 1200 m3/s. Paczków bowiem jest zalewany, gdy ta ilość wody wynosi więcej niż 350 m3/s.

16 września przed godz. 11 Centrum Zarządzania Kryzysowego we Wrocławiu poinformowało burmistrza, że został zniszczony przelew powodziowy na zbiorniku Topola. Woda w niekontrolowany sposób zaczęła przepływać do zbiornika Kozielno. CZK zapewniło, że „uszkodzenie prawdopodobnie nie zmienia sytuacji powodziowej poniżej Kozielna, woda przepływa w tej samej ilości, tylko uszkodzonym przelewem". Mimo to burmistrz zarządził bezwzględną ewakuację mieszkańców.

- Nikt nie jest w stanie nam zagwarantować, że ten przelew się nie poszerzy, nie pójdzie większa masa wody na zbiornik Kozielno. Bardzo proszę mieszkańców o zgłaszanie konieczności ewakuacji, a tam, gdzie można samemu opuścić - bez kontaktu z wodą - swoje domy, swoje mieszkania, o ewakuację natychmiastową i przeniesienie się w bezpieczne części miasta – zaapelował do mieszkańców gminy w specjalnym komunikacie burmistrz.

Ostatecznie napór wody i pęknięcie zbiornika na odcinku przepustu powierzchniowego sprawiły, że w krótkim czasie zalany został położony poniżej Paczków.

Ucierpiało 90 procent powierzchni gminy. Zalany został nie tylko Paczków, ale także 10 z 12 należących do niego sołectw. Teren objęty ewakuacją zamieszkiwało 2500 osób. Z zalanych domów wywoziły je pontony wodniaków, a także śmigłowiec. Wszystkich udało się ewakuować w półtorej godziny.

- Najbardziej cieszy, że nikt nie zginął – mówi Artur Rolka, burmistrz Paczkowa.

Gdy woda opadła, przyszedł czas na sprzątanie, usuwanie szkód, szacowanie strat. Już dziś wiadomo, że mocno ucierpiała infrastruktura gminy, a także wodociągi i kanalizacja. Doszczętnemu zniszczeniu uległa oczyszczalnia ścieków. Mimo wielu prób nie udało się jej uruchomić. Koszt jej remontu władze Paczkowa oszacowały wstępnie na 17 mln zł.

Dziś Ratusz głównie pomaga mieszkańcom. Kupił myjki ciśnieniowe i 100 osuszaczy, które są potrzebne w wielu domach. Zbliża się zima, już teraz noce i dni są dużo chłodniejsze, a wiadomo, że zalane domy i pomieszczenia długo wysychają.

Burmistrz Rolka bardzo liczy na pomoc rządu i m.in. innych samorządów. - Jest co robić, ale mam dobry zespół i wiem jak nim kierować. Jeżeli będzie wsparcie od rządu, to w ciągu 4 miesięcy postawimy Paczków na nogi – mówi optymistycznie.

Na wniosek burmistrza Rada Powiatu przekazała miastu nieodpłatnie budynek domu dziecka w Paczkowie na cele związane z działalnością opiekuńczą. Będą tam miały zajęcia dzieci z zalanego przedszkola i żłobka. Dzięki umowie podpisanej z Izbą Rolniczą w Opolu w Paczkowie utworzono pierwszy w regionie bank zasobów dla powodzian-rolników. Z całej Polski zjeżdżają do tej instytucji nawozy, materiał sienny i karma dla zwierząt.

Burmistrz Artur Rolka poinformował, że dzięki współpracy ze znanym youtuberem Kamilem Labuddą „Buddą” udało się na stadionie miejskim w Paczkowie otworzyć tymczasowe miasteczko dla 4 rodzin. Dwie pochodzą z Paczkowa, a kolejne dwie ze Stronia Śląskiego i Lądka Zdrój. Wszystkim powódź całkowicie zniszczyła domy. – Nam pomaga dzisiaj cała Polska, pomoc rozdajemy mieszkańcom naszej gminy, ale i przekierowujemy do Lądka Zdrój, Stronia Śląskiego, Barda Śląskiego i innych miejscowości Kotliny Kłodzkiej. Chcemy się odwdzięczyć pomagając tym, którzy stracili dorobek całego życia – stąd obecność tych dwóch rodzin z Dolnego Śląska. Staramy się wzajemnie wspierać – mówi burmistrz Paczkowa.

Sztab kryzysowy w Paczkowie pracuje cały czas. Burmistrz Rolka mówi, że zrobią wszystko, by mieszkańcy w tych trudnych chwilach nie pozostali sami. (epe)

W związku ze szkodami wyrządzonymi przez powódź w gminie Paczków uruchomiony został rachunek bankowy, na który można wpłacać darowizny na rzecz powodzian z tego terenu.

Stowarzyszenie Inicjatyw Lokalnych w Paczkowie
ul. Reymonta 18 48-370 Paczków
NIP:753 21 64 823 KRS: 0000116168
Nr zbiórki: 2024/39050R
Bank Santander nr konta:
PL 11 1090 2385 0000 0001 4982 8912
Kod SWIFT: WBKPPLPPXXX
z dopiskiem DAROWIZNA NA RZECZ POWODZIAN Z GMINY PACZKÓW


POZOSTAŁE ARTYKUŁY