Polsko-norweska komisja oceniająca zgłoszone przez 54 miasta wnioski o wsparcie z Programu „Rozwój lokalny”, realizowany na podstawie umowy międzynarodowej z funduszy norweskich i EOG, na początku czerwca zatwierdziła przeprowadzoną przez ewaluatorów listę rankingową wyników naboru do Programu, wartego – razem z 15-procentowym wkładem środków krajowych – 102 mln euro. Strona norweska (MSZ) zaakceptowała listę natychmiast po jej zatwierdzeniu, co wiemy od naszych kolegów z Norweskiego Związku Władz Lokalnych. ZMP, który w ramach projektu predefiniowanego wspierał miasta w przygotowaniu wniosków, nie uczestniczył w ich ocenie ani w komisji zatwierdzającej wyniki.
Następnie zapadła niepokojąca cisza…
Za to dziś od samego rana rozdzwoniły się telefony od rozgoryczonych i rozczarowanych beneficjentów, którym rano w Zabrzu (premier i minister W. Buda) i po południu w Tomaszowie Mazowieckim (sam min. Buda) wręczono słynne już w naszym nowym marketingu politycznym „czeki”. Pierwszy raz zdarzyło się, żeby beneficjenci byli rozżaleni i wyrażali szereg wątpliwości.
Głównym powodem tych negatywnych emocji było zmniejszenie kwot grantów w stosunku do tych zapowiadanych i oczekiwanych. Informowano bowiem, że granty otrzyma około 15 miast, co oznaczało, że wyniosą one średnio po około 7 mln euro. Jednak wnioski mogły opiewać na kwoty do 10 mln euro, z czego prawie wszystkie miasta skorzystały. Zatem już wcześniej można było spodziewać się konieczności ich korekty w dół. Jednak wręczane dziś „czeki” opiewają na kwoty po 3,5 mln euro. Jednocześnie na stronie internetowej MFiPR ukazała się wiadomość, w której czytamy m.in.:
„Ze względu na trudną sytuację ekonomiczną, spowodowaną pandemią resort funduszy i polityki regionalnej rozszerzył listę rankingową. Znalazło się na niej 29 miast, które uzyskały w ocenie merytorycznej co najmniej 60 proc. punktów zarówno w zakresie oceny Planu Rozwoju Lokalnego, jak i Planu Rozwoju Instytucjonalnego.
Pieniądze na rozwój polskich miast pochodzą ze specjalnej puli środków, które Norwegia, Islandia i Liechtenstein przyznały kilkunastu państwom Europy Środkowej i Południowej oraz krajom bałtyckim. W zamian za to te trzy kraje mają dostęp do rynku wewnętrznego Unii Europejskiej, mimo że nie są jej członkami.”
Rozżalenie dotyczy zmiany warunków gry w jej trakcie, co miasta krytykują, a my nie komentujemy…
Liczyliśmy się z tym, że po ogłoszeniu wyników naboru będziemy mieli około 15 zadowolonych i około 38 „smutnych” miast (jedno odpadło wcześniej z powodów formalnych). Wygląda jednak na to, że będziemy mieli 29 beneficjentów z bardzo mieszanymi uczuciami i tylko 24 „smutnych”. Mam nadzieję, że tych 29 doceni jednak nawet te zmniejszone dotacje, a potem jak najprędzej skorzysta z przygotowanych projektów w innych naborach, w tym zwłaszcza w KPO.
Dziś znamy pierwszych osiem miast, które otrzymają wsparcie. Pozostałe 45 wciąż czeka na „czeki”…
Osobiście po raz pierwszy spotykam się z sytuacją, w której wyniki naboru ogłasza się „na raty” i to w niespotykanej oprawie (dlaczego przy wręczaniu „czeków” nie ma np. ambasadora Norwegii?...). Ale i to resort wyjaśnia: najpierw zostaną wręczone „czeki” jeszcze na Podkarpaciu i w Wielkopolsce, potem jeszcze w woj. świętokrzyskim i woj. podlaskim. „Z kolei pełna lista dofinansowanych miast ukaże się już 9 lipca na stronie www.eog.gov.pl w zakładce poświęconej Programowi «Rozwój lokalny»”.
Zatem na razie czekamy na „czeki”, a potem na wyniki – to kolejne novum w polskiej polityce: ogłaszanie odwrócone. Oczekujemy (miasta i my), że zostanie ogłoszona pełna lista wyników naboru, wraz z punktacją.
Szczegóły na stronie internetowej MFiPR:
https://www.gov.pl/web/fundusz...
https://www.gov.pl/web/fundusz...
Andrzej Porawski, dyrektor Biura ZMP