Malbork ma 7 miast partnerskich. Do niedawna było ich osiem, jednak ze względu na agresję Rosji na Ukrainę Rada Miasta jednogłośnie wypowiedziała umowę rosyjskiemu miastu Swietłyj.
Partnerzy Malborka nie pozostają obojętni na cierpienie przebywających w tym mieście uchodźców, których jest obecnie około 700. Burmistrz Marek Charzewski jest w ciągłym kontakcie z włodarzami między innymi niemieckich miast Monheim am Rhein i Nordhorn, francuskiego Margny-lès-Compiègne, irlandzkiego Kilkenny czy szwedzkiego Sölvesborga.
Współpraca nie kończy się jednak tylko na rozmowach. Od początku wojny do Malborka przybyły liczne transporty z pomocą humanitarną. Monheim am Rhein wysłało autokar z darami, a w drodze powrotnej zabrało niemal 40 Ukraińców, którym zapewnione zostaną warunki do rozpoczęcia nowego życia w Niemczech. Kilka dni później do punktu zbiórki rzeczowej dla uchodźców, który funkcjonuje w budynku Muzeum Miasta Malborka przybył transport z Włoch. Z inicjatywą wyszła rodzina Giuseppe Zieniego, który w czasie II wojny światowej był więźniem Stalagu XX B w Malborku.
Największy odzew był jednak ze strony francuskiego Margny-lès-Compiègne. Mieszkańcy tego miasta i gmin sąsiadujących zebrali 4 pełne tiry darów, które już dotarły do Malborka i są wydawane uchodźcom. Przekazane rzeczy to przede wszystkim żywność, środki higieniczne, ubrania, środki medyczne, wózki dla dzieci, a także wózki inwalidzkie, nosze czy kule. Do transportu dołączone zostały również laurki od francuskich dzieci dla dzieci z Ukrainy i z Polski. Rozładunek darów był nie lada wyzwaniem. Pomagali przy nim mieszkańcy Malborka, w tym żołnierze, straż pożarna, Motokojoty, pracownicy firmy Forest, pracownicy ZGKiM, pracownicy urzędu miasta i starostwa, w tym osobiście burmistrz Malborka, pracownicy Muzeum Miasta Malborka i Gminy Malbork, ratownicy medyczni z firmy SIM-Med, wolontariusze. Wraz z transportem do Malborka przyjechali oficjalni przedstawiciele francuskich gmin, w których zbierane były dary. Na czele delegacji stała żona mera Margny-lès-Compiègne i jednocześnie przewodnicząca stowarzyszenia partnerskiego Dany Hellal. Towarzyszyli im również reporterzy z państwowej telewizji 3 Hauts de France edition picardie, którzy nagrali materiał do dokumentu pokazującego zarówno przekazanie darów jak i przedstawiającego sytuację w Polsce, naszą pomoc uchodźcom oraz ich relacje z ucieczki i pobytu w naszym kraju.
W tym ciężkim okresie nasi goście mogą liczyć nie tylko na wielkie serce i hojność mieszkańców ale również na wsparcie finansowe przyjaciół. Do jego grona z pewnością zaliczają się Zakon Krzyżacki i jego zwierzchnik Wielki Mistrz Frank Bayard, którzy na pomoc uchodźcom przekazali już 15.000 euro (5.000 euro Wielki Mistrz i 10.000 euro prowincja austriacka Zakonu). Kwota ta pozwoli na zakup rzeczy niezbędnych do życia i prawidłowego funkcjonowania, tak aby uchodźcy w Malborku czuli się dobrze i godnie.
Swoją cegiełkę dołożył również Zakon Joannitów, który do tej pory przekazał 2.500 euro i deklaruje dalszą pomoc.
Przyjęcie tak ogromnej liczby uchodźców jest trudnym zadaniem i wielką odpowiedzialnością. Dobrze mieć w takiej sytuacji sprawdzonych przyjaciół.