Samorządy nierówno potraktowane przy podziale środków na usuwanie skutków powodzi w szkołach
Komisje powołane przez wojewodów do szacowania zniszczeń działały niejednolicie - niektórym samorządom do przyznanych kwot wliczały podatek VAT, innym - nie. Samorządy chcą wyrównania, ale z rezerw rządowych, nie z rezerwy oświatowej
fb06efad8d824b0ca70ba86cc30fc270.jpg
fot. "Rzeczpospolita"

W ubiegłym roku 63 samorządy otrzymały blisko 165 mln zł na usuwanie szkód (w placówkach oświatowych) wyrządzonych przez powódź, jaka we wrześniu dotknęła południowo-zachodnią część Polski. Przyznawane samorządom kwoty oparte były na protokołach komisji powołanych przez wojewodów do oszacowania zniszczeń, które powstały m.in. w obiektach oświatowych. Okazało się, że komisje te w różnych województwach działały niejednolicie. Niektóre straty kalkulowały w kwotach brutto, czyli wraz z podatkiem VAT, a inne – netto. I to pomimo faktu, że samorządy w protokołach podawały kwoty brutto.

Wyrównać w górę

Różnice w wypłaconych sumach są spore, np. dla powiatu nyskiego kwota jest pomniejszona o 3 mln zł. To wynik chaosu w działaniach rządowych komisji, w związku z tym – zdaniem strony samorządowej - racjonalną i uczciwą metodą rozwiązania tego problemu winno być wyrównanie poszkodowanym samorządom do kwot brutto.

- My niczego nie odliczaliśmy ani nie doliczaliśmy do kwot wynikających z protokołów komisji wojewódzkich. Nie mieliśmy na to żadnego wpływu – wyjaśniał Jerzy Jakubczuk, dyrektor Departamentu ds. Współpracy z Samorządem Terytorialnym w resorcie edukacji podczas dyskusji na Zespole ds. edukacji, kultury i sportu KWRiST 28 lutego br. I zaproponował, by przekazać brakujące kwoty z tegorocznej rezerwy subwencji oświatowej.

Rząd powinien ze swoich środków naprawić swój błąd

Na to rozwiązanie nie zgadzają się samorządowcy.

- Oczekujemy, że skoro administracja rządowa popełniła ewidentny błąd, to naprawi go z własnych środków i to bez względu na to, jakiej wielkości będzie to kwota – powiedział Marek Wójcik, sekretarz strony samorządowej. I dodał, że mogłaby to być rezerwa na usuwanie skutków powodzi, będąca w gestii ministra spraw wewnętrznych i administracji.

Nieznana skala problemu

Strona samorządowa zwróciła się również o przekazanie informacji dotyczącej skali problemu. Ta musi dopiero zostać oszacowana, jako że protokoły komisji wojewódzkich nie zawierały informacji, czy w kalkulacji kosztów został ujęty podatek VAT. Zdaniem dyrektora Jakubczuka, w większości przypadków nie był on ujęty. Tylko w niektórych przypadkach protokoły wojewódzkich komisji były weryfikowane i VAT doliczany. Tak było w przypadku np. Krosna Odrzańskiego, Słubic, Goleszowa czy Nysy.

Kolejne szkoły zgłoszą się po pieniądze

Kolejnym problemem, który zgłosiła Anna Grygierek, burmistrz Strumienia, współprzewodnicząca Zespołu ds. Edukacji, kultury i sportu jest fakt, że weryfikacja szkód w placówkach oświatowych jest w tej chwili zrealizowana dopiero na poziomie 70%. Jako że komisje wojewodów nie zakończyły procesu weryfikacji, szkoły nie mogły zgłaszać wniosków o wypłatę środków na usunięcie skutków powodzi. Wkrótce jednak będą one występować po pieniądze.

Rozwiązanie na Komisji Wspólnej

Informacja o podjętych działaniach i decyzjach finansowych ma zostać przekazana 26 lutego na posiedzeniu Komisji Wspólnej ze względu na fakt, że sprawa ta wykracza poza kompetencje Zespołu. Ustalono, że MEN winien wystąpić w tej sprawie do Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz do pełnomocnika rządu ds. usuwania skutków powodzi, który dysponuje środkami na ten cel.

hh


POZOSTAŁE ARTYKUŁY