
Zespół ds. statystyki publicznej KWRiST 19 lutego br. omawiał samorządowe propozycje zmiany przepisów przekazane ministrowi spraw wewnętrznych i administracji 4 listopada 2024 roku.
W kwestiach dotyczących statystyki publicznej propozycja zakładała dodanie przepisu, mówiącego o tym, że ilekroć ustawa o samorządzie gminnym lub inne akty prawne posługują się pojęciem liczby mieszkańców należy przez to rozumieć liczbę osób zamieszkujących daną gminę w rozumieniu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1260/2013 z dnia 20 listopada 2013 r. w sprawie statystyk europejskich w dziedzinie demografii wg ostatnich dostępnych danych ogłoszonych przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego.
Analogiczne przepisy miałyby odnosić się do liczby mieszkańców powiatu oraz województwa.
– Na ten moment mamy sytuację bardzo skomplikowaną, gdzie mamy zarówno ustawy, które mówią o liczbie mieszkańców, jednocześnie wskazując, jak należy ją rozumieć, przy czym w różnych ustawach są tutaj różne proponowane źródła (…) – wyjaśniał Grzegorz Kubalski, zastępca Dyrektora Biura ZPP – A jednocześnie mamy ileś przypadków takich, gdzie jest mowa o liczbie mieszkańców gminy, w odniesieniu do poszczególnych szczegółowych rozwiązań, gdzie nie ma wskazania, w jaki sposób mamy sobie tę liczbę mieszkańców ustalać. Prowadzi to do chaosu.
Dyrektor Biura ZMP, Andrzej Porawski potwierdził, że to problem, który samorządy zgłaszają już od dłuższego czasu w różnych kontekstach.
– Dobrze wiemy z praktyki samorządowej, że po pierwsze, liczba mieszkańców nie uwzględnia w należytym stopniu osób, które rzeczywiście uczestniczą w życiu danej społeczności lokalnej i rodzą koszty funkcjonowania tej społeczności, a nie są rejestrowane w taki sposób, żeby można było jednoznacznie tę liczbę mieszkańców określić – mówił – Jednocześnie chcę zwrócić uwagę, że niezależnie od tego ogólnego podejścia mamy cały szereg kłopotów czysto formalnych, które wpływają na funkcjonowanie niektórych JST, np. liczba mieszkańców w trakcie kadencji czy w trakcie jakiegoś okresu przewidzianego prawem zmienia się z powyżej 100 tys. do poniżej 100 tys. lub odwrotnie, co powoduje konkretne skutki. Po pierwsze w liczbie zastępców prezydenta, a po drugie, może powodować skutki finansowe w uposażeniach. To jest tylko przykład, który zgłaszają te miasta, które mają "szczęście" być w pobliżu tej granicy.
Marcin Wojdat z Unii Metropolii Polskich nawiązał w swojej wypowiedzi do raportu przygotowanego przez UMP wraz z Fundacją im. Stefana Batorego „Czy wiemy, ile nas jest” z 2023 roku (zobacz: metropolie.pl/artykul), który wyjaśnia, dlaczego należy zająć się kwestią udoskonalenia statystyki publicznej i sposobu określania liczby ludności. Prezentuje też możliwe do zastosowania rozwiązania oraz metody statystyczne, funkcjonujące w innych państwach. Przeprowadzona analiza przepisów prawnych, które odwołują się do pojęcia mieszkańca wykazała, że jest ich ponad 500, co obrazuje skalę problemu.
Ciąg dalszy nastąpi
Wstępnie propozycja samorządowa została oceniona pozytywnie i przyjęta do dalszych prac, choć przedstawiciel Ministerstwa Finansów przypomniał o konieczności wzięcia pod uwagę skutków finansowych proponowanych rozwiązań.
Prezes Głównego Urzędu Statystycznego Marek Cierpiał-Wolan potwierdził, że problem jest wielowymiarowy i poważny.
– Dla mnie – i to proszę, żebyście państwo potraktowali jako pewne zobowiązanie – priorytetem jest w tej chwili pochylenie się w sposób niezwykle wnikliwy i systematyczny nad nową metodyką związaną z ustaleniem liczby ludności. Zapewniam, że te prace w GUS-ie trwają już od dłuższego czasu - powiedział Prezes GUS i zaprosił przedstawicieli strony samorządowej Zespołu na seminarium, które odbędzie w siedzibie GUS 25 lutego br. Zostanie wtedy przedstawiona metodologia badań demograficznych (w tym w zakresie mobilności społecznej), nad którą pracuje GUS.
Źródło: Dziennik Warto wiedzieć