Łódź – Pozew miasta przeciwko PGE za zniszczone drzewa
To pierwszy tego typu pozew w Polsce. Jego celem jest przekonanie państwowego giganta do poszanowania zieleni oraz zdania łodzian. Spółka PGE kolejny raz nieprawidłowo przeprowadziła przycinkę łódzkich drzew.
Łódź-pozew.png
fot. lodz.pl

Latem 2022 roku mieszkańców Chojen zbulwersował sposób przeprowadzenia przycinki drzew przez PGE na ulicy Socjalnej. – Chodzi o 50 drzew rosnących w pasie drogowym, pod istniejącą linią energetyczną. Prawie wszystkie drzewa zostały zniszczone lub poważnie uszkodzone w wyniku nieprawidłowych cięć. Takich prac PGE wykonuje na terenie Miasta Łodzi dziesiątki każdego roku – podkreśla Maciej Riemer, dyrektor Departamentu Ekologii i Klimatu UMŁ.

Władze Łodzi od dłuższego czasu starają się unormować tę kwestię. W sierpniu 2020 r. odbyło się spotkanie UMŁ z PGE Oddział w Łodzi w sprawie współpracy w koordynacji zabiegów prowadzonych w koronach drzew na obszarze terenów miejskich. – Porozumienie zostało opracowane przez Urząd Miasta Łodzi i zostało kilkakrotnie przesłane do PGE celem jego zaakceptowania i podpisania przez drugą stronę. Wszystkie te wiadomości pozostały bez odpowiedzi. Przedstawiciele PGE już podczas spotkania, latem 2020 roku, wskazali, że takie działania jak przycinanie drzew pod sieciami energetycznymi są dla nich tańszym i wygodniejszym rozwiązaniem. To potwierdza tezę, że interes ekonomiczny jest dla tego podmiotu ważniejszy od poszanowania środowiska – dodaje Riemer.

Na prośbę mieszkańców została przeprowadzona inwentaryzacja i ocena sanitarna uszkodzonych drzew. Jesienią 2022 roku miasto zażądało zapłaty przez PGE odszkodowania w wysokości ponad 400 tys. zł. Jako podstawę do wyliczenia szkody za zniszczenie drzew przyjęto przepisy dotyczące kary za zniszczenie drzew określone w art. 89 ust. 1 ustawy o ochronie przyrody. PGE odmówiło zapłaty. – Wobec braku chęci współpracy i w obliczu postępującej dewastacji miejskiej zieleni, przy jednoczesnych niewielkich inwestycjach PGE na rzecz przebudowy sieci energetycznych na sieci podziemne, nie widzimy innego wyjścia niż szukać sprawiedliwości na drodze sądowej – mówi Maciej Riemer.

Więcej informacji


POZOSTAŁE ARTYKUŁY