

Informację przedstawił sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Maciej Wróbel.
- Ministerstwo prowadzi prace mające na celu wdrożenie rozporządzenia w sprawie ustanowienia wspólnych ram dla usług medialnych na rynku wewnętrznym i zmiany dyrektywy. Mówimy o Europejskim Akcie o Wolności Mediów znanym jako EMFA, o jej implementacji do polskiego porządku prawnego - mówił wiceminister kultury. Ocenił, że obecność jednostek samorządu terytorialnego na rynku mediów w roli dostawcy usługi medialnej lub wydawcy prasy, prowadzi do nierównej konkurencji między niezależnymi mediami lokalnymi a korzystającymi ze środków publicznych, to jest samorządowych. Te ostatnie są często bezpłatne, a zwierają płatne reklamy i ogłoszenia, nie tylko od przedsiębiorców, ale też od podmiotów publicznych.
Dlatego proponowany ma być zakaz prowadzenia działalności medialnej przez samorządy. Mogłyby one wydawać jedynie biuletyny informacyjne o działalności danej instytucji. Celem EMFY, jak wyjaśnił, jest ograniczenie sytuacji, w której „podmioty publiczne przez dokonywanie wydatków pochodzących ze środków publicznych wpływają na kształt rynku medialnego, a także wyeliminowanie sytuacji, w której obecność środków publicznych wpływa na podatność mediów na nadmierny wpływ podmiotów publicznych”. - Ministerstwo Kultury w czerwcu ubiegłego roku opracowało projekt założeń do projektu ustawy wdrażającej EMFA do polskiego porządku prawnego i poddało go szerokim, dość długim, bo trzymiesięcznym konsultacjom społecznym - stwierdził wiceminister.
W posiedzeniu 5 marca 2025 r. uczestniczyła duża grupa przedstawicieli mediów lokalnych, organizacji pozarządowych oraz samorządu terytorialnego. Przedstawiciele takich organizacji jak: Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Sieć Obywatelska Watchdog Polska, Stowarzyszenie 61, Stowarzyszenie Gazet Lokalnych i Towarzystwo Dziennikarskie poparli inicjatywę ministerstwa.
Przeciwko zamiarom zakazu lub ograniczenia możliwości wydawania prasy przez samorządy byli przedstawiciele organizacji samorządowych m.in.: Unii Metropolii Polskich, Związku Miast Polskich, Związku Powiatów Polskich i Związku Województw RP. Podkreślali oni, że media lokalne pełnią funkcję informacyjną, edukacyjną i służą promocji JST. Nie ma też żadnych badań potwierdzających, by media samorządowe negatywnie wpływały na rynek mediów lokalnych. W posiedzeniu uczestniczył też sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej – Jacek Karnowski.
Według samorządowców dzięki takim mediom mieszkańcy są na bieżąco informowani o działaniach władz lokalnych, planowanych inwestycjach czy wydarzeniach kulturalnych.
Związek Miast Polskich reprezentowali na posiedzeniu: Joanna Nowaczyk, zastępca dyrektora Biura ZMP, Łukasz Oryszczak, ekspert, pełnomocnik prezesa Związku ds. relacji z miastami, Adam Ostrowski, specjalista ds. legislacyjnych. Ł. Oryszczak zaprezentował stanowisko ZMP, który jest przeciwny likwidacji mediów samorządowych, wskazując, że w EMFie nie ma słowa na ten temat (założenie przekraczają dyrektywę). Poruszył też kwestie bezpieczeństwa i przeciwdziałania dezinformacji w mediach społecznościowych dzięki dostarczaniu prawdziwych informacji przez media samorządowe, które udowodniły już, że spełniają funkcje informacyjne w sytuacjach kryzysowych, jak to miało miejsce podczas ostatniej powodzi. A. Ostrowski zalecił spojrzenie na tworzenie ustawy in genere. Podkreślił, że nie na każdym obszarze działa komercyjne pismo, a działania informacyjne samorządu to realizacja zadań art. 11b ustawy o samorządzie gminnym.
W ocenie burmistrza Grodziska Mazowieckiego Tomasza Krupskiego, propozycje te wpisują się w „niepokojący trend nie tylko regulowania funkcjonowania samorządu, ale przedstawiania go jako jakiejś negatywnej jednostki czy instytucji, która szkodzi społeczeństwu obywatelskiemu”. - Sprzeciwiam się przedstawianiu roli samorządu i mediów samorządowych jako propagandowej, ona taka nie jest. Widzę ją jako rolę informującą o tym, co się dzieje w naszych lokalnych społecznościach, w której to prasie dowiadujemy się o wielu wydarzeniach, z którymi nie mielibyśmy możliwości zapoznać się i nasi mieszkańcy w przypadku prasy komercyjnej - wskazywał burmistrz Grodziska Mazowieckiego.
Redaktor naczelny Radia Bogoria, Marek Karczewski, sprzeciwiając się likwidacji samorządowych stacji radiowych, zwrócił uwagę, że „w obecnej sytuacji geopolitycznej stacje radiowe, w tym samorządowe mogą stać się ważnym elementem obrony cywilnej, przede wszystkim jeżeli chodzi o zachowanie kanałów informacji masowej”.
W imieniu Unii Metropolii Polskich im. Pawła Adamowicza zaprezentowana została ekspertyza (w załączeniu), którą przedstawiła jej autorka, profesor Patrycja Szostok z Uniwersytetu Śląskiego. Zwróciła m.in. uwagę, że pozbawienie samorządów informowania o ważnych dla mieszkańców sprawach poprzez likwidację mediów samorządowych nie przyczyni się rozwoju prasy komercyjnej (co podnoszą wydawcy tej prasy). Z jej badań wynika m.in., że wiele miejscowości po likwidacji prasy samorządowej zostanie pozbawionych jakiejkolwiek prasy.
Podsumowując trwającą 3,5 godziny dyskusję wiceminister Maciej Wróbel zaznaczył, że jest ona dowodem na inne standardy i dojrzałość klasy politycznej w obecnej kadencji. Mówił o funkcji niezależnych mediów w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego, roli krytyki władzy, korzyściach, jakie niesie ona dla niej i dla odbiorcy, gdy działa obiektywnie, rzetelnie i uczciwie. Jego zdaniem, nie ma dziś jednoznacznej odpowiedzi na takie pytania: Czy zakaz wydawania prasy samorządowej uzdrowi rynek medialny? Co z takimi gminami, które nie mają żadnego źródła informacji oprócz samorządowego biuletynu? Czy ktoś będzie w stanie wypełnić potem taką lukę, aby nie było białych plam?
Powołując się na apel Piotra Adamowicza, przewodniczącego Komisji Kultury i Środków Przekazu, M. Wróbel stwierdził, że konieczny jest złoty środek: - My w tym złotym środku upatrujemy tej propozycji, która się pojawiała, czyli nie pozbawiamy w żadnym wypadku możliwości informowania samorządu terytorialnego, o tym co robi, dając możliwość publikowania tych treści w biuletynach, których zasady będą określone. Ustawa określi definicję biuletynu (nie będzie on prasą, nie będzie mieć redaktora naczelnego), a także ustali, ile będzie można wydawać takich publikacji w ciągu roku. Reprezentant Ministerstwa wskazał, że sprawa mediów społecznościowych jest nieregulowalna i wykracza poza Europejski Akt Wolności Mediów. - Naszym celem jest generalnie wzmocnienie mediów lokalnych jako takich, czyli sprawienie, że będą mogły korzystać z dodatkowego wsparcia, niezależnie o kim piszą, o czym piszą i co piszą, oraz będą mogły realizować możliwość kontroli władzy lokalnej, bazując na wsparciu centralnym, nie czekając na przelew od wójta, burmistrza czy prezydenta. Dyskusja w tej sprawie jest na pewno przed nami. Po zakończeniu prac w ramach Ministerstwa nad ustawą czekają nas wielotygodniowe konsultacje społeczne i one też pokażą, jakie są oczekiwania. Jesteśmy otwarci, aby wypracować jak najlepsze prawo, bo dobre prawo możemy wypracować tylko w drodze dialogu i kompromisu. Założyliśmy, że ta ustawa w wakacje trafi pod obrady Sejmu, więc mamy czas, żeby przygotować jak najlepsze prawo - powiedział wiceminister Wróbel.
Transmisja spotkania jest dostępna TUTAJ.
(jp)